Zamek Chojnik od wieków skrywa wiele tajemnic, jedna z nich właśnie wyszła na światło dzienne.

W głębi zamku Chojnik, za starą, żelazną kratą, czeka coś, o czym przez wieki szeptano tylko wśród wtajemniczonych.
Schody prowadzą w dół, gdzie chłód miesza się z zapachem przeszłości, a cisza… nie jest już tylko ciszą.

W opuszczonej piwnicy, nietkniętej od wieków, przy drewnianym stole siedzą oni – trzej  strażnicy.
Ich oczy nie widzą, ale czuwają.
Zardzewiałe zbroje wciąż noszą ślady dawnych bitew, a w kościstych dłoniach… wciąż trzymają kufle.
I choć czas dawno o nich zapomniał – oni nigdy nie opuścili swojego posterunku.
Legenda głosi, że byli oni lojalnymi rycerzami, którzy przysięgli bronić zamku nawet po śmierci. 
Zasiedli w piwnicy przy ostatnich beczkach piwa i złożyli przysięgę:
„Nie opuścimy tego stołu, dopóki Chojnik będzie stał.” 
Nie za życie.
Nie za zwycięstwo.
Ale za lojalność. Za zamek.
„Dopóki ostatni łyk nie zostanie wypity – trwamy.”

Lecz beczka, z której pili, została przeklęta. Piwo w niej nigdy się nie kończy, a oni…

Mówi się, że co sto lat, w czasie pełni, słychać w piwnicy dźwięk kufli i głośny śmiech.  Odwiedzający twierdzą, że gdy wejdzie się tam z własnym piwem i wypowie toast ku chwale zamku, jeden ze szkieletów lekko kiwa głową, jakby w uznaniu…

Nikt nie wie, co czeka tych, którzy staną z nimi twarzą w… czaszkę.

Nowa atrakcja czeka na śmiałków – wejdź do piwnicy Zamku Chojnik i spotkaj strażników. Ale pamiętaj – nie przeszkadzaj im bez powodu… bo może i są martwi, ale ich przysięga wciąż żyje.

W długi weekend majowy zapraszamy do zwiedzania Zamku Chojnik i nowej atrakcji. Do zobaczenia!